Archiwum grudzień 2003


gru 13 2003 a jednak koniec.
Komentarze: 11

Znowu wczoraj przesadziłam...co sie ze mną dzieje? Znowu przez Niego. Postanowiłam,że jednak z nim nie będę. Kocham, ale przeżywanie tego samego to dla mnie zbyt ciężkie..Dzisiaj powiedziałam mu,że rodzice nie pozwolili mi się spotykać z chłopakami..oczywiście ściema. Jego reakcja była taka, jakiej mogłam sie spodziewać:"Wiec nie kontynuujmy tego, nie ma sensu. To chyba najlepszy pomysł". Tak mu na mnie zależało.. Wczoraj sie nawet przytulić nie mogłam do Niego, wciąż mnie od siebie odsuwał. Szkoda życia na Niego.To mi mówią wszyscy.. Dzisiaj T. dzwonił, martwił sie, jak zobaczył mnie w stanie,który wskazywał już kaca..Co ja do cholery robie?     

unsafe : :
gru 12 2003 R.I.P
Komentarze: 10

Moja jedyna, kochana, najpiękniejsza, najlepsza, najukochańsza, prześliczna rybka odeszła z tego świata..;(

unsafe : :
gru 10 2003 powrót
Komentarze: 10

Nie doszłam jeszcze do siebie po dzisiejszym..poprostu burza w mojej mlodej glowce..

Sen stał się rzeczywistością.

Co tu robic..co tu robic.. Narazie to zrobilam jedno: zranilam T. :( A tak sie staral..czerwone oczka mial,kiedy mowilam, ze nic z tego nie bedzie, ze mozemy zostac jedynie na stopie kolezenskiej..Nie chcial rozmawiac,podziekowal za moje slowa i pojechal..potem jeszcze dzwonil,prosil o spotkanie..Tak mi sie smutno zrobilo;( W szkole rozmwialam z M., serce bilo mi tak mocno..balam sie,ze zaraz wyskoczy. Dostalam rozyczke.. slicznie podziekowalam,uscisnelam Go..ehh. Przez moment wahania postanowiłam,że chcem sprobowac raz jeszcze.. nie wiem czy to dobry pomysl.. przeposil,powiedzial, ze zrobil blad, ze zrozumial jak bardzo mnie kocha..i ze probowal z inna.. spodziewalam sie tego,ale mimo woli poczulam uklucie w serduchu. Chcialabym,zeby to co mówił było szczere.. zawiodłam sie i teraz wydaje mi sie, ze wszyscy spiskuja przeciwko mnie.. Czas pokarze czy dobrze zrobiłam.. pewna swojej decyzji nie jestem,bo M. nie dał mi w pełni sprecyzowanych powodów..jedno co wywnioskowałam, to to,że brakowało mu kogoś do przytulenia sie, spedzenia reszty czasu (no,bo wiekszosc rezerwowal dla kolegow) z dziewczyna..no i to,ze zdawalo mu sie, ze po mnie znajdzie sobie jakas inna, ale to mu sie nie udalo..wiec moze dlatego postanowil wrocic na "stare śmieci"? Obawiam sie, ze dobrze mysle..

unsafe : :
gru 08 2003 moj sen i dzien..
Komentarze: 17

..Wrócił do mnie..

-Myszko..Kocham Cie.. nie potrafie bez Ciebie żyć, to był błąd..nie wiem co we mnie wstąpiło, wybacz..

..a ja rozplakalam sie ze szczescia i mocno Go do siebie przytulilam.

To był piękny sen. Obudziłam sie w środku nocy zapłakana. Zaglądam na kom. zobaczyć która już godzina, jakiś sms nieodebrany.. czytam :"spij slodziutko Myszko.." serce mi mocniej bić zaczeło, spoglądam na numer  nadawcy..eh..ah..to T. Czemu On mnie tak nazwał? Nie pozwole sie tak nazywać..jest tylko jedna osoba, osoba z mojego snu, która mogła tak na mnie mówić..i znowu sie rozpłakałam;( Sny i wspomnienia to cholerne fatum, które wciąż nade mna krąży..

A w szkole mieliśmy Mikołajki..od mojego kochanego (jak zawsze) Kasika dostałam takiego wieeeelkiego lizaczka:) Mniaami..nie wiem, kiedy go zjem, ale znając siebie nie bede sie na niego długo czaić:P Na długiej przerwie przyjechał T. i wręczył mi różyczkę..ehh, no fajnie z jego strony, znowu mnie mile zaskoczył..w klasie robiliśmy sobie paczki i dostałam takiego fajowego misia z wyłupiastymi oczkami:PP nio i standardowo słodycze;] Mam teraz zapas chyba na tydzień;P Kucharowi podobała się gitarka, którą kupiłam w zabawkowym..:PP Nakleiłam na niej informacje, że to od Kirka Hammetta:PP Sie cieszył jak nie wiem:P [tak dla niewtajemniczonych: on gra na elektrycznej gitarce:P;)].Pozdrawiam wszystkich i wszystkim serdecznie buziaki..:* 

unsafe : :
gru 06 2003 :)
Komentarze: 11

Nio i jestem:) Coz to byl za dzien!:)) Mikolaj jednak o mnie nie zapomnial:P Grzeczna bylam przez caly rok:)) Na miescie rano z Kasikiem wyzulilysmy od Mikolaja cukierki:P Zlitowal sie i dal nam po garstce;] Rozmawialam tez na GG z M. Ciezko bylo, ale sprawialam wrazenie osoby, ktora sie w ogole nie przejmuje:) Chyba Go to zdenerwowalo..Potem w domku Wielkie Sprzatanko i jakos czas minal do tej 17stej:) Potem przyjechal po mnie T. (jezu..to normalnie pirat drogowy..).Wrocilam jakies pol godzinki temu:) Mily wieczor byl.. no i wkoncu wyjasnilam T. na czym stoi..biedny jest, ale jezeli mu zalezy poczeka.. W sumie nie chcem juz przezywac czegos tak silnego, nie chcem sie zakochiwac. Nie popelnie drugi raz tego samego bledu.. wszystko bede traktowala z dystansem..duzym:) Tak wiec, niech T. sobie poczeka jesio troche:)) Zobaczymy co wymysle.. Pozdrawiam syskich:*:)    

unsafe : :