Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 05 2003 news:)
Komentarze: 7

T. byl dzisiaj u mnie w szkole.. Mialam godzine wolna, wiec usiedlismy w kawiarence i gadalismy..przechodzil M., zmierzyl wzrokiem T. Przez chwile sie balam..doslownie balam sie,ale to byl tylko moment.. szybko przypomnialo mi sie co zrobil M..przez pierwsze dni po rozstaniu szczerze Go nienawidzilam, ale zarazem jeszcze bardzo kochalam,tesknilam i nie moglam pogodzic sie z tym co sie stalo..Mam jednak grono przyjaciol od serca,ktorzy mi pomogli, powiedzieli, ze nie jestem taka zla,za jaka siebie uwazam. Ostatecznie moje smutki zaczely sie ulatniac, po rozmowie z mum.To byla dluga rozmowa, ale dzieki Niej wiem teraz, jak traktowac plec przeciwna:) M. teraz staje sie dla mnie co najmniej obojetny.. a moze tak mi sie tylko wydaje? Nie rozmawiam z Nim, staram sie Go unikac. Nie chce,aby myslal, ze jestem na kazde Jego zawolanie.Kiedy znowu znudzi mu sie przebywanie z kolegami,bedzie mogl przygarnac mnie znowu do siebie, a ja mam byc wtedy najszczesliwsza na swiecie.. Tak nie jest i nie bedzie. Wczoraj przez przypadek znalazlam zdjecie,ktore dal mi latem. Bylo to zdjecie,robione jakies 11 lat temu, kiedy byl jeszcze malym szkrabem..usmiechnelam sie do siebie, a z oka nie uronilam zadnej lzy.. to chyba dobrze. Robie postepy i strasznie sie z tego powodu ciesze:) No i dostalam dzisiaj kolejnego misia..slodki.     

Pe.Es Musze zrobic cos z tym blogiem, bo wyglada co najmniej zalosnie;]

unsafe : :
gru 01 2003 co ja robie tu..
Komentarze: 9

W sobote Andrzejki u Juniorca nie wypalily, ale rozumiem.. sytuacja nie byla ciekawa:( Kipielek jednak wpadl na pomysl i zaprosil nas do siebie;) Mialysmy wrozby, lalysmy wosk, muzyka leciala i ogolnie nastroik ok:) Wyszlo mi, ze niebawem dostane jakis prezent.. po kilku minutach dzwoni T. "Wlasnie wracam z ZG, mam cos dla Ciebie". Heh, no dziwny zbieg okolicznosci.. :) To nic, ze musial przychodzic na drugi koniec miasta,przejsc pare kilosow aby zobaczyc mnie doslownie na chwile..heh. Dostalam takiego smiesznego pluszowego reniferka.. nie, nie powiem, ze milo mi nie bylo..ktos sie przeciez stara. Nie bede sie powtarzac, bo pisze to w kazdej notce,ale pomyslalam w tym momencie o kims innym. Zalosna jestem, nie ma co.. Z kart wyszlo mi, ze bede ranic uczucia osob zupelnie niewinnych..a przeciez tego nie chcem.Boje sie, ze nieswiadomie postepuje na zasadzie "Wyrzadzono mi krzywde. Ja teraz musze odegrac sie na innych". Dlatego tez odrzucam od siebie plec przeciwna.. nawet przyjaciela zle osadzilam.. przepraszam S.

unsafe : :