Archiwum 28 maja 2003


maj 28 2003 koniec szalenstw ;/
Komentarze: 17

"Mysle, wiec jestem" :P Psyjechalam z biwaq:)))) z bablami od komarow, spieczona na nogach i z milymi wspomnieniami:) Heh..od czego by tu zaczac??:) A wiec, pierwszy dzien (czyt.poniedzialek) minal pod znakiem swietnej zabawy..:P Muza wlaczona na maxa, zapach hot dog'ow i goracych Qbkow:)) Polamane od skakania lozko (hehe) nio i gra w zoche:P Istnieje bardzo madre powiedzonko...Nie chwal dnia przed zachodem slonca..:P Dochodzi godz.24 przemycony alkohol robi swoje;/ Bronka wyczaja, ze cos nie tak.. nalot na nasz domek (ehm, nie calkiem nasz, bo przewijalo sie przez niego pol biwaq:P),rewizja nio i zonk.. ta nieszczesna szafa.. znalazly 0,7l "L"odki;/ Wtopa na maxa.. qrwa, ale bylo zamieszanie..z alkomanem mieli przyjezdzac;-/ Zlapalam niezlego nerwa, ktory przerodzil sie nastepnie w dola..qrwa, jak sie starsi dowiedza! (Najgorsze jest to, ze ja z tym nic wspolnego nie mialam) Myslalam, ze nie mam po co wracac do domu.. w sumie kazdy se sprawe olal:) Noc nie skonczyla sie na tym.. W drugi dzionek bylismy juz grzeczni:P Slonecko niezle dawalo, wiec z dziewczynami przebralysmy sie w stroje i na pomost:) Nio i chlopacy nie lepsi:) Byl zakaz kapieli, wiec maly problem nam powstal, kiedy Kipiela klapek wlecial do wody i fale zaczely go spychac na srodek jeziora;/ Kasior (odpowiedzialna za ten problem:P) musiala cos na to poradzic..wskoczyla do jeziorka:))) Nio i wlasnie tego poludnia tak sie wszyscy spiekli:P Nasze domki byly w lesie, wiec o kleszcza nie trudno.. ehh, wspolczuje Qbusiowi, ktory mial takie cholerne "szczescie" i kleszcz zagoscil na jego..ehm..narzadach plciowych:P Byla masakra, bo babki musialy mu go z tamtad wyciagnac:PP Po poludniu gralismy w noge i znowu kamciarka ucyla sie gry w zoske:P Na kolacje bylo ognicho:)) Do 1.30 w nocy legalnie wszyscy mogli siedziec w naszym domku, chlopacy przyznali sie Broni i reszcie "elity", ze przemycili alkohol..ale chyba sprawowanie i tak pojdzie nam w dol;/ Zasnelam ok. 2, rano zostalam zawiadomiona, ze jesio pare osob w naszym domku sie potem zjawilo;] Qrde, szkoda, ze to juz koniec.. :( Jutro szkola, a w piatek bal:) Czekam tylko na to.. ufm ale siem napisalam:P Pozdrawiam wszystkich:* Ide poczytac Wasze blogi, bo dawno mnie tam nie bylo:)))  

PEACE!!  

unsafe : :