spadajaca gwiazda..
Komentarze: 12
Wrocilam wlasnie z festynu:)) Lekka zjebka od rodzicow, ze o tej godzinie wracam, a jutro szkola.. : Ech..w drodze powrotnej zauwazylam spadajaca gwiazke.. Moje Szczescie of course mowilo, ze to samolot (dziwnie jakos spadal ten "samolot"). Przekonalam Go, ze to jednak gwiazda spada i pomyslelismy zyczenie.. wiem, ze jego tresc byla taka sama..On tez to wie.. To bylo drugie takie zjawisko w moim skromnym zyciu:) Tamto zyczenie sie spelnilo..i mysle, ze nie trudno zgadnac jakie bylo:))) Wierze gleboko, ze te gwiazdy maja jakas moc...niczego mi juz do szczescia nie potrzeba :))
Dodaj komentarz