ostro.
Komentarze: 15
Mam mieszane uczucia. Nie nadazam ze wszystkim, nie pojmuje calosci. Znowu tworzy sie zajebista w chuj notka, ale pierdole wszystko.. moje zycie - moj blog, a jak komus sie nie podoba to wypierdalac. Nie ma to jak porcja 'dobrego' humoru z dodatkiem odrobiny 'wyrafinowanych' przeklenstw. Bo ja taka juz jestem, wiecie? Pisze tylko wtedy, kiedy cos jest nie tak. A na zasrany pamietnik nie mam co liczyc, bo moja wspaniala rodzina nie moze sie powstrzymac od szperania w moich rzeczach. Kurwa. Dopiero teraz zdalam sobie sprawe, co ja takiego wywinelam. I niby to nie moja wina..ale chuj - musialam sie pojawic w nieodpowiednim miejscu i czasie. Nawazylo sie piwa - trzeba je wiec teraz wypic..jak to mawia Pewna Osoba. Czuje ta gorycz..czuje na wlasnej skorze. To ona odzwierciedla moj obecny stan. I jak tu sie beztrosko cieszyc, bawic, korzystac z szczesliwych chwil, nie baczac na wszystko? Do jasnej cholery JAK? Nie potrafie. Nie kosztem innej osoby. Za bardzo sie przejmuje, za bardzo..a Pan Wyrzut Sumienia chyba nigdy nie zostawi mojej osoby w spokoju. Wiec czy jest sens.. jeszcze przeciez nie jest za pozno.. chociaz.. ja pierdole! Dlaczego ja nie potrafie byc zdecydowana! Dlaczego wciaz moje sumienie&rozum walczy z szalenstwem&bezstroska ? Gdzie znalezc kompromis? Czy owy istnieje?
Dodaj komentarz