Nowe życie cz.2
Komentarze: 4
Tak więc radze sobie.. jak jest tak jest, ale dzięki wielu wspaniałym osobom zapominam o bólu..to już tydzień. Zachowujemy się w stosunku do siebie jak obce osoby. Ja tego nie zmienię, chociaż to bardzo boli..Staram się spotykać Go jak najmniej i narazie nawet mi to wychodzi:) Brawa dla kamciarki;) Sama jestem z siebie dumna:) Co najważniejsze śmiech dobrze mi robi.. staram uśmiechać się jak najwięcej, śmiać bez powodu i z własnej osoby:) A Wam dziękuję za Wasze cenne rady,za to,że czuje iż jesteście ze mną, mimo tego,że nikt chyba nie lubi zaglądać to ponurych blogów.. dziękuję z całego serca za troskę:*:)
A teraz do Rzyrzaka i Sowy: Przecież oboje wiecie jak bardzo Wam na sobie zależy.. nie mogę patrzeć na Wasze oczka, miny, spojrzenia..tęsknicie..tak trudno bez siebie wytrzymać, nie? Znam to..
Dodaj komentarz