Dzisiaj się skończylo.. po 2 latach, dowiedziałam się, że żyłam w ciągłym złudzeniu i kłamstwie.. wiecie jak to boli? wiecie jak to cholernie boli???????? Kuzyn mnie pocieszył, powiedział, że On mnie kocha i gdyby nie dzieliło nas od siebie kilkadzieciąt kilometrów dawno juz byłby przy mnie i mnie tak najwyczajniej w świecie przytulił.. On mnie zawsze chciał przed wszystkimi bronić..a ja uważałam, że robi to na złość dla mnie:( Jestem głupia. Głupia i do tego strasznie naiwna. Czemu przez dwa lata wierzyłam człowiekowi, który zapewniał mnie o swojej miłości..? Jak mógł, jak mógł?? Tyle razem przeszliśmy.. wspólne wakacje.. Czy On ma serce z kamienia?! Czy to możliwe? Ja Go nie zapomnę, nie wiem kiedy ból zniknie z mojego serduszka:( Tak cichutko sobie łkam..kap,kap,kap..
Dodaj komentarz