lis 03 2003

change of myself


Komentarze: 6
Miałam zacząć optymistycznie po długiej przerwie nieobecności na blogowisku, miałam pojawić się tutaj z nową energia, siłami i pozytywnym nastawieniem do życia. Ale jaki w tym cel? Mam oszukiwać siebie i Was? Prawda jest taka, że wszystko wali się jak cholera.....Czytałam dzisiaj moje archiwum*. Nie wiedziałam, że człowiek może zmienić się aż do takiego stopnia przez problemy. Przeczuwałam, że szczęście nie jest dla mnie.. byłam szczęśliwa, ale z myślą, że nie potrwa to długo.. to chyba normalne, że u nikogo różowo zawsze nie będzie, ale ja coraz częściej przekreślam wizje na lepsze jutro. Nie wiem czy ktokolwiek potrafi mnie zrozumieć.. Kiedy moje serce zaczyna się burzyć, podpis ”PEACE!” nie ma żadnej wartości...

a oto moja notka z kwietnia br. Porownanie?

*"Hmm.. warto by napisac, ze jestem jakas za bardzo szczesliwa ostatnio.. boje sie, ze kiedys ktos sie zemsci, bo za duzo mnie dobrego spotkalo..dlatego pragnelabym oddac chociaz czastke tego szczescia tym, ktorym go brakuje, albo zostawic sobie go troche 'na potem'. Kiedy pisze "jestem szczesliwa" czuje sie jak cholerna egoistka.. "

unsafe : :
Oolong
03 listopada 2003, 22:28
ale mi sie wydaje ze ona jeszcze nie upadla...trzeba jej pomuc przed...
Kumcia
03 listopada 2003, 22:09
Kamciu!! zaczne od tego :bardzooo bardzoo ciesze sie ,ze wrocilas! Kochana dobrze wiem co czujesz.Wiem jak to jest byc na szczycie(byc szczesliwym) a potem spac...Jak ciezko potem wstac,pozbierac sie...i mniec ta sama nadzieje,wiare i nastawienie do zycia,tak samo je kochac.Szkoda ze problemy nie moga znikna jak za dotknieciem czarodziejskiej roznki,albo nie mozna cofnac sie w czasie (czego ja bardzo bym chciala)Teraz jest ,zle ale bedzie lepiej..znowu za chmur wyjdzie sloneczko i bedzie ogrzewalo nasze usmiechniete buzki ,znowu bedzie dobrze.musi byc!Jestem z Toba...Damy rade!!Pozdrawiam :*
Oolong-sowa
03 listopada 2003, 21:47
kam...nie mow tak...nie chcialbym zeby nasze rozmowy poszly na marne...
LARA
03 listopada 2003, 16:56
Ja moge tylko napisac tyle. Kamciarko ja dlugo nie moglam znalezc swojego szczescia. I czulam, ze ta pustka we mnie dlugo potrwa. Ale wczoraj uusmiechnelo sie do mnie wreszcie szczescie. I zaczynam powoli wierzyc w lepsze jutro. Mimo problemow...=*
03 listopada 2003, 16:51
Tak, takie okresy poprostu są. I trzeba przez nie przejść. Trzymaj się ciepło i nie daj się:*
03 listopada 2003, 16:29
Nie wiem co mam Ci napisać Kumciu,ale..Tak naprawdę chyba każdy ma w życiu taki okres jak Ty teraz i to jest nieuniknione..Różowo nigdy nie będzie tak jak napisałaś,ale nie można się jeszcze bardziej dobijać negatywnymi myślami..Skoro nie może być idealnie,stwórzmy sobie idealne myśli,pozytywne myśli,może chociaż one pomoga.Trzymaj się:*

Dodaj komentarz