sty 16 2006

:))))))


Komentarze: 8

Taki maly skrot... :) 

15.12 ,  16.12 ,  19.12 , 20.12
Matury probne - katastrofa. Z takimi wynikami w maju moge pozegnac sie o wymarzonej stomatologii. Trzeba wziac sie do roboty.. zaraz,zaraz..od kiedy ja juz to sobie (na marne) powtarzam?;/ 

31.12.06 / 1.01.06
Sylwester..mm:) Bylo bosko:) Nie obylo sie oczywiscie bez drobnej sprzeczki z Kochaniem..ale to juz taki nasz standard:D No i w Sylwestra minal nasz rok;) Kocham tego wariata:** I takie urozmaicenie.. odwiedzilam nawet szpital:> Mnie nic sie nie stalo, ale koledze owszem.. kiedy wybila godzina 00:00 jakas obca laska rzucila mu sie na szyje i zaczela skladac zyczenia.. kumpel zdezorientowany.. kiedy tylko sie odsunela, zazdrosny koles walnal mu z piesci w nos..i krew sie polala. Nie mozna bylo tego tak zostawic, pojechalismy wiec na pogotowie. Kiedy czekalismy w poczekalni slychac bylo z sali obok dzwiek aparatury, ktora podlacza sie do serca chorego (te znane z filmow 'pik,pik,pik' - kiedy na ekraniku jest to: ^^^^^^, a 'piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii' - kiedy widac to:---------- :P). No i pipczalo to sobie..do czasu. Dzwiek 'piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii' wywarl na mnie nie male wrazenie. Pomyslalam: 'no super, w Sylwestra jakis czlowiek umarl..i ja jestem tego swiadkiem.. a mowi sie,ze jaki Sylwester taki caly rok..' Po chwili okazalo sie jednak,ze to pielegniarki odlaczyly ta aparature od chorego,bo po prostu poczul sie lepiej i nie byla juz potrzebna:> Zaraz potem pojechalismy  z powrotem na impreze:) Wytanczylam sie za wszystkie czasy!:) W domu bylam o 7.

15.12.06
4.02. Studniowka.. W sobote kupilam sukienke.. iiiiii.. musialo mi w tamtej chwili walnac cos na mozg O_o Bo..bo ta sukienka ma kolor wsciekly niebieski..i jest taka..bardzo zwiewna. Jak ja sie tam pokaze?:( No,ale w sobote wydawalo mi sie inaczej i nie mialam zadnych watpliwosci, co do koloru i stylu. Jak juz powiedzialam - musialam sie gdzies w przymierzalni uderzyc. No,ale zmieniajac temat.. strasznie boli mnie brzuch:( Slonce kupilo mi dzisiaj 2 paczki tabletek.. (i jak takiego nie kochac?:>) ale przeciez nie moge co godzine faszerowac sie tym swinstwem;/ Eh..chyba sie juz poloze. Zycze wszystkim milych snow:) Dobranoc:* 

unsafe : :
16 stycznia 2006, 19:10
Może nie będzie tak źle. Stawianie na kobiecość często bywa niezłym posunięciem. Pożyjemy, zobaczymy. PS. Z tym \"braniem się za siebie\" nie jesteś sama. Ile razy ja już to mówiłam? W tym momencie się przeraziłam. Adieu.
kamciarka
16 stycznia 2006, 15:51
ehh..kochane.. ale ja NIE CHCE RZUCAC SIE W OCZY!:(((((((( buuuu:(
16 stycznia 2006, 12:02
jeju jeju jeejj :) kamciaa! też jestem po próbnych maturach i po studniówce,która była absolutnie świetna :) połowa ludzi mnie nie poznała,bo miałam proste włosy,ale szczegół:D teraz mam ferie i też sobie obiecuję,że wezmę się za pracę maturalną z polskiego,ale nie wiem co z tego wyjdzie:/ pozdrawiam cieplutko! dawno mnie tu nie było echhh
16 stycznia 2006, 10:15
no dobra, moze 3 :D
16 stycznia 2006, 10:14
tez ciagle \"biore sie do roboty\" :D efekt taki jak u Ciebie ;) [chociaz probne nie byly takie zle :)]
łoooo matko! :D aż sie zakrztusilam ze smiechu przy rozpisaniu dźwieku aparatury!!!!
na kazdej studniowce jest conajmniej 7 osob z rzucającymi sie w oczy kieckami :DDDD
Kumcia
16 stycznia 2006, 09:52
Ze studniowka to tak,on byl ze mna na mojej,a na drugiej to byl u siostry ciotecznej,bo nie miala z kim pojsc:) Zapewnie przesadzasz z tymi wynikami...no jakie mialas??zapewnei dobre a na koniec beda jeszcze lepsze..powtarzasz??ja jeszcze nie zaczelam,ale mam ferie to zaczne;) Widze ze sylwek byl urozmaicony skad ja to znam:) ale takie wydarzenia nie przekreslaja calej imprezy:) ciesze sie,ze dobrze sie bawilas!Bedziesz sexownie wygladala:) Moja byla skormona czyli taka jaka ja jestem..hehehe:) buuuzka!!noo kochany!
16 stycznia 2006, 09:30
ale na probna mature nawet nie patrz. To pic na wode, nie ma sprawdzic waszej wiedzy, tylko pokazac wam czego mozna spodziewac sie na wlasciwej maturze, jak caly egzamin przebiega, jak to wszystko wyglada.... Teraz tylko skup sie na nauce, bo jednak od matury wiele zalezy.
To sie koledze oberwalo za nic :/ Biedny
Niebieska, zwiewna? Zapewniam cie ze bedziesz jedyna w tak odwaznej kreacji :) Ale przynajmniej bedziesz sie wyrozniac, bedziesz jedyna i niepowtarzalna :)
16 stycznia 2006, 07:39
Eh ta fatalna czasami kobiecosć. No cóż pożyjemy do studniówki, zobaczymy.

Dodaj komentarz