?
Komentarze: 10
Goscie pojechali..przez te 3 dni,ktore u mnie zabawili tyle halasu,smiechu,wspomnien. Nawet nie mialam czasu napisac dluzszej notki, bo dzieci mojego kuzyna przesiadywaly przed kompem. Nie moglam przeciez ich wygonic..jejq,ja mam zbyt dobre serce;) Dostalam mase zyczen smsowych i nie tylko, dziekuje serdecznie tym,ktorzy o mnie pamietali:) Dzisiaj wieczorem odwiedzilam samotnie basen i dopiero tu,maltretujac cialko na wodnych biczach, nie majac obiektu westchnien (ahh..nawet ratownicy uroda nie grzeszyli:/) zaczelam rozmyslac nad sama soba. Co osiagnelam i ilu postanowieniom zdolalam sprostac? Do najgorszych wnioskow doszlam analizujac sama siebie pod wzgledem psychicznym jak i fizycznym. Nie chce sie tutaj uzalac, bron Panie Boze. Po prostu musze wziac sie za siebie..zrobic cos ze soba, zmienic cos w sobie. Chcem wiedziec,ze zyje..czuc, ze zyje. W chwili obecnej nic nie jest po mojej mysli. Nic. Dlaczego ja nie moge zrozumiec facetow? Oni sa chyba na mnie zakodowani. W jakiejs zmowie przeciw mnie czy co.. Zawsze,kiedy mysle,ze wszystko bedzie okej, z jest super, ze w koncu czuje sie szczesliwa.. TRACH. Limit wyczerpany? O mamo. Dluzej tego nie wytrzymam. Taki paradoks, ze kazdy moj nowy zwiazek(?) jest krotszy od poprzedniego. 2 lata, 2 miesiace, miesiac, 2 tygodnie.. Protestuje.
O 11.25 mam pociag do Poznania. Jedziemy z Rzyrzakiem poimprezowac troche;) Nalezy sie nam w koncu, prawda?:) Ahhh.. w koncu alko na legalu.. zycie jest piekne:) Mua:*
Dodaj komentarz