sty 19 2005

...


Komentarze: 22

Brat w szpitalu.. 1 raz tak sie boje.

dopisek [00:30] 

Pusty pokoj, cicho, ciemno.. Rodzice dawno spia. Arek w Zielonej, ma sesje, wiec do domu przyjezdza na pare godzin w weekendy.. Bartek teraz pewnie swoim starym zwyczajem meczylby mnie jakims swoim zadaniem z angola..ale Jego nie ma. Tyle razy wrzeszczalam na niego i w nerwach mowilam jakbym chciala,zeby mnie zostawil raz na zawsze w spokoju, ze ja mam swoje sprawy,ze nie mam czasu, zeby nie zawracal glowy.. i te nasze trzaskanie drzwiami. Tak dzialalao mi na nerwy te jego spiewanie..a raczej falsz, a im czesciej go uciszalam tym glosniej on spiewal: A teraz ta cisza..taka przerazajaca. Dawno nie czulam sie taka, taka.. osamotniona.
Hm, a On moglby wyslac chocby jednego smsa, takiego po ktorym lzej na sercu by mi sie zrobilo..

unsafe : :
19 stycznia 2005, 18:55
:[
19 stycznia 2005, 18:50
uuu mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku..trzymaj się :*
19 stycznia 2005, 18:30
rany rany trzymaj się - dobrze będzie - wiara i nadzieja to furtka o możliwości
19 stycznia 2005, 18:24
3mam kciuki, aby bylo okej! zreszta i bez tego bedzie dobrze :******
19 stycznia 2005, 17:58
a co mu sie stalo? Trzymaj sie i badz dobrej mysli!
19 stycznia 2005, 17:55
wszystko będzie dobrze! :)
Kumcia
19 stycznia 2005, 17:50
Nie ma czego sie bac!!Bo wszystko bedzie dobrze!!Tuuuule!

Dodaj komentarz